Fotowyzwalacz

k200d

Historia

Ten projekt związany jest jedna moich pasji – fotografią. Poważniejszą przygodę zacząłem kilkanaście lat temu od Zenita 122. Przez moje ręce przewinęło się wiele korpusów: Zenit E, Zenit TTL, Praktica PLC3, Minolta Dynax 505, Ricoh KR10x, Pentax MZ5. Szczególnie dwa ostatnie wywarły wpływ na mój fotograficzny życiorys za sprawą mocowania obiektywów – Pentax K, które niezmienione od czasów powstania (1975), daje dostęp do taniej, świetnej optyki. Mijały lata i fotografowanie na kliszy w naturalny sposób zostało zastąpione fotografią cyfrową. MZ5 zaliczył awarię mechaniki, poszedł pod młotek, nie chciałem inwestować już w naprawę. Ricoh również został sprzedany, jako zupełnie sprawny sprzęt. Jako, że ze względów ówczesnych cen lustrzanek cyfrowych, zakup takiej musiałem odłożyć – zakupiłem Minoltę Z10 – dosyć udany kompakt. Pozostawiłem sobie trochę akcesoriów zgodnych z bagnetem K Pentaxa ponieważ byłem pewny, że jeszcze mi się przydadzą. Były to obiektyw Sigma 28-70 2.8-4 – standardowy zoom, jednak klasę jaśniejszy niż kit. komplet pierścieni makro, lampa Metz 32CT3. I po jakichś czterech latach rzeczywiście udało się nabyć Pentaxa K200D.

 

Pomysł

Skoro już jest puszka, to czas było zacząć zabawę. Wpadł mi do głowy pomysł na projekt, który tu właśnie przedstawiam. Urządzenie wpinane jest w gniazdo wężyka spustowego i ma za zadanie wyzwalać migawkę aparatu w określonych przedziałach czasu. Pomysłów wykorzystania jest wiele.

Konstrukcja

Budowa urządzenia wymagała analizy jak wyzwalana jest migawka z wężyka. Jest to zwykły minijack 2.5mm. Na stykach wyzwalających jest napięcie około 4V, aczkolwiek możliwe, że zależy od napięcia w bateriach. Zdecydowanie nie chciałem tego bezpośrednio podpinać pod styki z potencjałem. Z powodu braku jakiejkolwiek dokumentacji sposób działania tego wyprowadzenia można było sobie jedynie wyobrażać. Szybki eksperyment z transoptorem wykazał, że to dobry kierunek. Oczywiście kiedy pomyślałem o transoptorze, sięgnąłem po CNY-17. Kolejny fakt, który się ujawnił, to filtrowanie drgań zestyków, jakie było zastosowane na złączu. Jeśli impuls wyzwalający był krótszy niż kilkadziesiąt milisekund, aparat część z nich ignorował (mniej więcej co drugi). Odpowiednie wydłużenie czasu otwarcia transoptora rozwiązało problem.

Budowa

Zatem kiedy już opracowałem sposób wyzwalania migawki, pozostało zaprojektować sensowne sterowanie, rozwiązać problem zasilania.
Z karty katalogowej ATtiny2313, można całkiem nieźle zmniejszyć pobór prądu. Więc bateryjka CR2032 starczy na długo. Do ustawienia czasu służy 8 diod. 6 reprezentuje binarnie liczby 0-63. kiedy świeci się siódma ustawiamy sekundy, ósma – minuty, obie godziny. Trudno było użyć jakiegoś wyświetlacza ze względu na pobór prądu i rozmiary.
Do sterowania użyłem trzech przycisków. Jeden ustawia czas, drugi przełącza sekundy, minuty, godziny, trzeci uruchamia. Pierwsze zdjęcie jest wykonywane niezależnie od ustawień 3 sekundy po włączeniu. Pozostałe w zaprogramowanych odstępach.
Tak wygląda urządzenie i schemat. Prototyp zmontowałem na płytce uniwersalnej, ale okazało się, że koledzy z forum Pentaxca (www.pentax.org.pl) okazali duże zainteresowanie projektem i zrzucili się na kilka egzemplarzy urządzenia. Dla kilku sztuk warto było zaprojektować i zamówić płytę pod układ.

Poniżej schemat i zdjęcia urządzenia.

schemat

fotowyzwalacz_1 fotowyzwalacz_2

Program

Program jest prosty. Kod zamieszczam poniżej. Procesor przez większość czasu jest w trybie idle, aby zminimalizować pobór prądu. Co 5 sekund miga dioda, sygnalizująca, że urządzenie „żyje”. Zegar procesora wynosi około 15kHz. Czas na jego podstawie odmierza licznik (Timer 1) zgłaszając co sekundę przerwanie. Oczywiście jest to dość nieprecyzyjne źródło czasu, ale nawet kilkuprocentowa niedokładność nie przeszkadza tutaj zbytnio. Pobór prądu w czasie pracy wynosi około 0,15mA.
Tutaj   można pobrać projekt w AVR Studio z programem, a tutaj samą instrukcj.

W programie zaszyta jest dodatkow możliwość sterowania czasem naświetlenia oraz możliwość kalibracji wewnętrznego oscylatora RC – dzięki czemu można poprawić dokładność odmierzania czasu.

Efekt

A to mała próbka, którą zrobiłem na szybko. Z pewnością pomysłów może być bardzo wiele.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Projekty. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.